Kobieta - Cierpienie - Mężczyzna
Istnieje wiele teorii na temat związku kobiety z mężczyzną. Zrozumienie jego istoty spędzało sen z powiek niejednemu myślicielowi. Problem leży zapewne w tym, że poszukuje się jakichś zawiłych powiązań kobiety z mężczyzną, co sprawia, że człowiek czuje się zagubiony – na co dowodów w naszej rzeczywistości jest aż nadto. Całą zaś prawdę o związku płci wyrażają słowa J. Campell’a : „Życie przynosi kobiecie cierpienie, a mężczyzna musi jej to zrekompensować, sam sobie zadając cierpienie.” Zapyta ktoś: dlaczego mężczyzna ma zadawać sobie cierpienie? Przecież to on jest tym silnym, nieugiętym zdobywcą dającym kobiecie poczucie bezpieczeństwa. To raczej kobieta powinna odciążać jego barki, dać mu ciepło uczuć w podzięce za opiekę nad nią. Nic bardziej mylnego. Tak może myśleć ktoś, kto nie chce lub nie potrafi zrozumieć praw rządzących życiem ludzkim ktoś, kto żyje w samouwielbieniu i komu zdaje się, że życie polega tylko na osiąganiu własnych korzyści – samozadowoleniu. Człowiek ten zapomina po co dane mu zostało życie. Natura nie tchnęła w niego iskry życia by dążył do samozaspokojenia, lecz by tworzył – pełnił swą doniosłą rolę we wszechświecie.
Mówiąc o roli mężczyzny i kobiety należy wyjść od samego początku, od tego co określa każde z osobna. Kobieta nosi w sobie pierwiastek żeński, będący wyobrażeniem życia. Ciało kobiece jest więc ciałem podstawowym. Z niego bierze się życie. Pierwiastek męski nie jest wcale antagonistyczny względem kobiecego. Odnosi się on jakby do innego poziomu życia. Pierwiastek męski jest wyobrażeniem osiągnięć. Ciało mężczyzny ma za zadanie chronić ciało podstawowe, wytworzyć obszar, w którym może ono żyć i rodzić. Mężczyzna w związku z kobietą jest wykonawcą i zarazem przedstawicielem tego samego życia. Każde z nich jednak spełnia wobec niego określoną rolę. Ona je podtrzymuje. On utrzymuje ją i ochrania. Kiedy już mężczyzna i kobieta utworzą związek oparty na takich zasadach, że każde z nich będzie pełniło swoją rolę zgodnie z przeznaczeniem, staną się jednością, której nie da się tak łatwo rozbić. Kiedy tylko jedność taka pozostaje powołana do życia rodzi się problem dynamiki. Ciało - Jedność nie może być statyczne, gdyż kipią w nim siły życiowe i twórcze. I w rzeczywistości nie jest. Energia jest zasadą żeńską. Kobieta jest ożywicielką energii. Mężczyzna posiada spokój wewnętrzny, ale gdy nadchodzi zaproszenie od kobiety natychmiast uaktywnia się. W ten sposób uzupełniają się w procesie tworzenia, gdzie ona aktywizuje, a on pod jej wpływem przechodzi do działania. I tak trwałaby idylla, gdyby nie jeden czynnik.
Nie wspomnieliśmy jeszcze o świecie, w którym kobieta i mężczyzna podlegają, chcąc nie chcąc, prawom natury. Kobieta żyje życiem natury, a jeśli się temu sprzeciwi zniszczy całe swoje życie. Natomiast przyroda nie odgrywa takiej roli w życiu mężczyzny. Pełni ją życie i społeczeństwo. Moc przyrody nigdy nie poddaje sobie mężczyzny w taki sposób jak kobietę. Wynika z tego, że należy go złamać, żeby stał się narzędziem jakiejś siły, by odnalazł sens istnienia. Musi się on nauczyć żyć dla czegoś poza własnym ego. Kiedy więc kobieta staje się narzędziem przyrody, mężczyzna staje się narzędziem społeczeństwa. Mężczyzna sprawuje od tej chwili kontrolę nad społeczeństwem, by pilnować porządku i organizować je tak, aby kobieta mogła rozkoszować się swoją rolą, polegającą po prostu na byciu. Ma to stanowić dla niej rekompensatę cierpienia, jakie przygotowała dla niej przyroda, obarczając odpowiedzialnością za utrzymanie ciągłości życia, w zamian za co otrzymuje jedynie ból. Dlatego mężczyzna musi wyrzec się łatwego rozkoszowania się życiem i odnaleźć się w kobiecie. Kiedy już to uczyni sam zechce zadać sobie cierpienie, aby ulżyć kobiecie, by wiedziała, że nie jest osamotniona w cierpieniu. To poczucie jest niezbędne kobiecie, by mogła prawidłowo spełniać swoją rolę. To zarazem jedyna droga dla mężczyzny by wejść w życie, ponieważ dla niego kobieta to życie. Stanowi ona wyzwanie życia.
Powyższe treści dedykuję mojej żonie Morivon - Ty jesteś moim życiem
Tworzymir Wojciech